Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
zamknij

por. Jan Jankowski

MÓJ KRÓTKI ŻYCIORYS
Wspomnienie z okupacji hitlerowskiej, sowieckiej i mojego udziału w strukturach wojskowych ZWZ, BCh, AK i NSZ

 


Urodziłem się 10 stycznia 1922 roku w miejscowości Sułoszowa koło Olkusza, w województwie krakowskim. Moimi rodzicami byli Antonina z domu Goraj i Jan Jankowski. Ojciec mój posiadał gospodarstwo rolne, był legionistą. Mieszkańcy Sułoszowa brali udział w walkach niepodległościowych: pomagali w Powstaniu Listopadowym i Styczniowym. W okresie walki o niepodległą Polskę łącznie z ochotnikami i legionistami walczyło w legionach i wojnie z bolszewikami 260 żołnierzy, natomiast 27 ochotników brało udział w powstaniach śląskich a 9 przedostało się przez kordony pruskie i walczyło w Powstaniu Wielkopolskim. Mieszkańcy wsi Sułoszowa za swą patriotyczną postawę karani byli przez zaborcę konfiskatą swoich majątków ale mimo tych szykan ciągle służyli Kościołowi i Ojczyźnie. Z pośród swoich synów wydali wielu bohaterów uhonorowanych najwyższymi odznaczeniami wojskowymi i państwowymi. Ze wsi liczącej obecnie niecałe 4 tysiące mieszkańców przed wojną dwóch w swej pracy naukowej doszło do tytułu profesorskiego , trzech wykształciło się na pilotów, wyświęcono jedenastu księży a jedenaście sióstr zakonnych trafiło do różnych zgromadzeń zakonnych, natomiast w okresie powojennym wyszło wielu wyższych oficerów i 22 kapłanów, z których jeden został konsekrowany na biskupa. Ze wsi Sułoszowa pochodził senator Osuchowski a pułkownik Wielgus za udział w Bitwie Warszawskiej w 1920 roku otrzymał najwyższe odznaczenie bojowe.
W tak patriotycznej atmosferze wzrastałem i nabierałem sił i wiedzy do dalszego życia. Po ukończeniu siódmej klasy podstawowej uczęszczałem do trzyletniej szkoły rolniczej w Trzyciążu. Po ukończeniu szesnastego roku życia wstąpiłem do Polskiego Stronnictwa Narodowego. Prezesem koła w Sułoszowej był Stefan Kołodziejczyk, którego syn został biskupem.
Po napaści na Polskę we wrześniu 1939 roku Niemcy wywozili młodych mężczyzn w głąb Rzeszy na roboty w przemyśle zbrojeniowym. W 1940 roku zostałem przewieziony przez Niemców do obozu karnego umiejscowionego w lesie niedaleko naszego miasteczka. Jesienią cały obóz został przeniesiony do Dębicy skąd uciekłem za co byłem później prześladowany przez żandarmerię.
Na początku stycznia 1941 roku wstąpiłem do tajnej organizacji wojskowej a następnie krótko należałem do Batalionów Chłopskich. W oddziale ZWZ otrzymałem przeszkolenie wojskowe i pseudonim „Orzeł". Szkolenie odbywały się co tydzień. Przysięgę złożyłem 1. stycznia 1941 roku przed dowódcą oddziału kpt. Janem Pieńkowskim ps. Mochort". Fragment przysięgi brzmiał następująco: „Bóg, Honor i Ojczyzna. W obliczu Boga Wszechmogącego i Najświętszej Maryi Panny Królowej Korony Polskiej kładę rękę na ten Święty Krzyż znak męki i zbawienia i przysięgam być wierny Ojczyźnie mej Rzeczpospolitej Polskiej, stać nieugięcie na straży jej honoru aż do wyzwolenia z niewoli, walczyć ze wszystkich sił aż do ofiary mego życia, służyć rozkazom Dowódcy Armii Krajowej będąc bezwzględnie posłuszny i oddany. Powierzonych mi tajemnic niezłomnie dochować bez względu na to cokolwiek by mnie spotkać miało, tak mi dopomóż Bóg."
Po przekształceniu oddziałów ZWZ w organizację wojskową Armii Krajowej, po odpowiednim przeszkoleniu otrzymałem funkcję łącznika dowódcy kompanii (por. „Pokosa"). Jesienią 1942 roku brałem udział w szkoleniu na podoficera. Po ukończeniu szkolenia otrzymałem przydział do plutonu „Warszawa", drugiej kompanii „Jana Sobieskiego" samodzielnego batalionu szturmowego „Suszarnia", który liczył 176 żołnierzy. Samodzielny batalion „Suszarnia" wchodził w skład 116. pułku piechoty „Winnica", którego dowódcą był Jan Kołymon ps. „Teofil". Pułk piechoty wchodził w skład 106 dywizji „Dom". Dowódcą dywizji był gen. Bolesław Michał Nieczuja Ostrowski ps. „Bolko - Grzmot - Tysiąc". Oddział „Suszarnia" brał udział w licznych akcjach bojowych, w których utracił 40% swego stanu osobowego.
W tym okresie aż do 1944 roku przechodziłem wiele szkoleń wojskowych, brałem udział w ochronie zrzutów broni. W czerwcu 1944 roku zostałem zmobilizowany do stałej służby w lesie, walczyłem w samodzielnym batalionie „Suszarnia" w rejonie Trzyciąża w obronie sztabu 116. pułku oraz stacji nadawczo-odbiorczej. Radiostacja pozyskana została z samolotu zestrzelonego podczas ostrzału zgrupowania partyzanckiego. Uszkodzony samolot przymusowo lądował na polach Sułoszowej. Za udział w bitwie pod Dziewieciołami otrzymałem awans na stopień kaprala i brązowy krzyż z mieczami za odwagę i męstwo. Walczyłem także w jednodniowej bitwie pod wsią Góry Miechowskiej i w trzydniowej operacji w okolicach Trzonów, Trzonówek Książ Mały, Zarszyn Wały oraz Krzeszów. W bitwie tej po stronie niemieckiej brało udział ponad 1000 żołnierzy z ugrupowania SS i Żandarmerii a po naszej stronie oprócz batalionu „Suszarnia" brał udział oddział „Babinicza", łącznie około 670 partyzantów. Niemcy przeciw nam użyli wozów opancerzonych i samolotów. Po tej bitwie dowódca 116. pułku piechoty awansował mnie na stopień plutonowego i odznaczył krzyżem walecznych.
Wraz z oddziałem brałem udział w rozbrajaniu żandarmerii, w Skale, Żarnowcu i Wolbromiu. Sam osobiście rozbroiłem dwóch SS-manów. W czasie trwania akcji „Burza" powiaty pińczowski, miechowski, proszowski i częściowo olkuski wyzwolone były przez oddziały AK i do momentu wkroczenia sowieckich okupantów pozostawały pod naszą jurysdykcją. Zdobycie Pińczowa gdzie Niemcy mordowali Polaków doprowadziło do uwięzienia trzystu SS-manów. Był to początek istnienia Rzeczpospolitej Pińczowsko-Proszowskiej, która obejmowała obszar 2000 km ² wolnej ojczyzny. Teren ten kontrolowało 6 tysięcy żołnierzy AK, z czego życie oddało 450 partyzantów. Walcząc w bitwie pod Zarszynem zostałem ciężko ranny. Walczyliśmy z okupantem niemieckim aż do 17 stycznia 1945 roku. Za udział w walkach zostałem awansowany na stopień sierżanta a dowódca 106. Dywizji AK odznaczył mnie srebrnym krzyżem z mieczami. Otrzymałem także Krzyż Partyzancki i Krzyż Armii Krajowej.
Po 17 stycznia 1945 roku nadciągnęły mroki okupacji sowieckiej i okres zdrady rodzimych targowiczan. Wiosną 1945 roku nastąpiły ujawnienia się żołnierzy AK. Ja otrzymałem tajny rozkaz ażeby się nie ujawniać. Nastąpiło polowanie na mnie funkcjonariuszy NKWD i UB. Ukrywałem się trzy miesiące na ul. Stawowej w Katowicach, gdzie wiosną zostałem aresztowany przez UB. Po 48 godzinach przewieziono mnie do aresztu śledczego w więzieniu na Montelupi w Krakowie. Podczas 3-miesięcznego aresztowania i ciągłych przesłuchań traktowano mnie jak bandytę z AK, bito i maltretowano - złamano mi żebra i nos, wybito zęby. W czerwcu 1945 roku zostałem uwolniony przez oddział „Ognia" z ugrupowania NSZ. Po uwolnieniu przystałem do oddziału „Żbika" i z tym oddziałem prowadziliśmy akcję przeciw UB i NKWD. W Wolbromiu w 1947 roku rozbiliśmy sztab NKWD. Jesienią zostałem ponownie aresztowany w Olkuszu przez funkcjonariuszy UB i ORMO. Pojmało mnie i doprowadziło do powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa pięciu ludzi. W areszcie w którym przesiedziałem trzy tygodnie byłem upadlany i bity podczas niekończących się przesłuchań. W jednej z ciemnych i mglistych nocy otrzymałem od plutonowego ps. „Opały" piłkę do metalu, którą przepiłowałem kraty i uciekłem z aresztu. Kierowałem się na zachód aż dotarłem do Jawora. Tam zgłosiłem się do wydziału rolnego poszukując pracę zgodną z moim rolniczym wykształceniem. Zatrudniono mnie jako gminnego instruktora przysposobienia rolniczego we wsi Męcinka powiat Jawor. Tam założyłem rodzinę. Z moją wspaniałą żoną doczekaliśmy się dwójki dzieci, zamieszkaliśmy w agronomówce.
Na skutek selekcji jaką przeprowadziła UB z Wrocławia zostałem dyscyplinarnie zwolniony z pracy a pod koniec 1954 roku aresztowany i umieszczony w Urzędzie Bezpieczeństwa w Jaworze a następnie po 24 godzinach przewieziony do wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa we Wrocławiu. Tam traktowany przez funkcjonariuszy w sposób bestialski w nieludzkich warunkach, po kostki w wodzie wraz z pływającymi szczurami przetrwałem 48 godzin. Następnie umieszczono mnie na miesiąc w izolatce gdzie przeżyłem o czarnym chlebie i wodzie. Po trzech miesiącach przewieziono mnie do więzienia karno-śledczego na ul. Kleczkowski, tam więziono mnie do rozprawy, która odbyła się 23 kwietnia 1956 roku. Zostałem skazany na 5 lat więzienia bez zaliczenia okresu pobytu w więzieniach. Na mocy amnestii zostałem zwolniony ale dalej byłem szykanowany i prześladowany. Przenosiłem się wraz z rodziną z miejsca na miejsce. Przez czternaście lat mieszkaliśmy na Pomorzu w Świeciu nad Wisłą, gdzie prowadziłem małe gospodarstwo ogrodnicze. Nagabywano mnie abym wstąpił do partii, odpowiadałem wtedy, ze dwóm bogom służyć nie będę. Wreszcie w 1972 roku osiadłem na gospodarstwie w Pobiedziskach. Nigdy nie zmieniłem poglądów, nie zatraciłem miłości do Boga i zawsze służyłem umęczonej Ojczyźnie. Zakładałem Związek Solidarność Rolników Indywidualnych. Należę do Związku byłych żołnierzy AK w Poznaniu.

Patrząc wstecz stwierdzam, ze pokolenie Dwudziestolecia Wojennego to najwspanialsze pokolenie w historii naszej Ojczyzny, wychowane na wartościach chrześcijańskich, ukształtowanych w miłości do Boga i Ojczyzny. Na podstawie wieloletnich doświadczeń dochodzę do wniosku, że naród nasz utracił niepodległość ale dzięki niezachwianej postawie wielu zachował niezależność kulturową i duchową, a przede wszystkim wiarę. Naród który zatraciłby swoją chrześcijańską tożsamość, odrzuciłby moralne zasady naszych ojców, niechybnie utraciłby niepodległość. Naród który nie zna swojej historii nie ma przyszłości. Naród który utracił swoją żywotność wymiera, staje się narodem martwym bez znaczenia.

 

Por. Jan Jankowski
Żołnierz AK ps. „Orzeł"

 


Jan Jankowski został odznaczony:

 

Krzyżem Kawalerskim
Krzyżem AK
Krzyżem BCh
Krzyżem Walecznych
Brązowym i Srebrnym Krzyżem z Mieczami
Krzyżem Partyzanckim
Krzyżem Weteran Walk o Niepodległość
Krzyżem Więźnia Politycznego

 

Jego zawołanie brzmiało „Wolność jest droższa niż życie".

 

 

Tworzenie stron www: www.atcomp.pl